poniedziałek, 9 czerwca 2014

Szuwary i babski wyjazd


No i w końcu nastało wytęsknione lato, a wraz z nim liczne wyjazdy. Tym razem wybrałyśmy sie na babski wyjazd na Mazury do Krutyni do pensjonatu Szuwary, który polecam tym wszystkim, którzy tu jeszcze nie byli.
 
Odkryłyśmy to miejsce z Dominiką dokładnie rok temu i kilka razy je już odwiedziłam, w tym na święta wilkanocne i za każdym razem cudownie spędzam tutaj czas, a co najważniejsze odpoczywam i wszystkie stesy odpływają tak jakby ich w ogóle nie było. Jest to miejsce stworzone z pasją, cieszące oko na każdym kroku i w każdym zakamarku, a co ważniejsze właściciele są bardzo otwarci na swoich gości, są mili i zwyczajnie serdeczni, o czym często zapominamy w codziennej pogoni.
 
Tym razem wybrałyśmy się w pięć dziewczyn na babski wyjazd. Wieczory spędzałyśmy na długich rozmowach przy winie, a w ciągu dnia czytałyśmy książki, biegałyśmy z aparatami fotograficznymi, zajadałyśmy się mazurskimi pysznościami, jeździłysmy konno i leżakowałyśmy na trawie popadając w błogi stan zapomnienia.
 
Czas spędzony razem był naprawdę cudowny, spokojny, zabawny i taki jaki ja lubię najbardziej za co dziękuję mojej ekipie i mam nadzieję, że nasze plany wyjazdu nad morze w sierpniu nie spoczną tylko na planach :)
 
A poniżej kilka zdjęć z naszej babskiej wyprawy.


 




















Pensjonat Szuwary:

Strona WWW znajduje się TUTAJ.
Adres: Krutyń 54 b, 11-710 Piecki

6 komentarzy:

  1. Twoje zdjęcia są takie piękne, a takie malutkie! Powinnaś koniecznie pomyśleć o poszerzeniu bloga i dodawania większych zdjęć ;) Cudny wyjazd też mi się taki marzy!! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. kochane Mazury!!! mamy tam mały domek i jeździmy, kiedy tylko jest wolnych kilka dni
    a książki Beaty Sadowskiej bardzo mi się podobała, tak pozytywna :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękne zdjęcia! Chciałam kupić książkę Beaty Sadowskiej, jednak mam takie zaległości książkowe, że zrezygnowałam... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Polecam, wypróbuj koniecznie ;) a ja zostaję na dłużej u Ciebie i obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń