środa, 31 października 2012

Dyniowe lampiony, czyli tegoroczne Halloween

Nie musiałam długo myśleć nad tematem dzisiejszego postu. Dzisiaj temat nasuwa się sam. W końcu mamy Halloween, czyli 31 października.
 
Dyniowe lampiony robię co roku od chyba trzech lat. Od tego czasu co roku są gościem w moim domu. Odkąd mieszkam w Warszawie, co roku organizujemy sobie z przyjaciółkami tzw. Dyniowe Party. Spotykamy się wtedy wszystkie i gotujemy - każda z nas musi przygotować jedną potrawę z dyni. Potem delektujemy się wszystkimi przygotowanymi pysznościami i plotkujemy o rzeczach codziennych, życiu, ostatnich zakupach, nowościach kinowych i długo by można tak wymieniać o czym to jeszcze plotkujemy podczas naszych babskich spotkań ;)

W tym roku podczas naszego spotkania również towarzyszył nam dyniowy strach ;)





niedziela, 28 października 2012

Powitanie zimy - konfitury pomarańczowe

Nastał wyczekany weekend. Można w końcu wypić kawę w piżamie i leniwie zjeść śniadanie nie zerkając na zegarek. Możemy usiąść na kanapie i poczytać książkę lub gazetę zakupioną na początku tygodnia, na którą wcześniej nie było czasu. W sobotę czas nas nie goni. Nawet domowe obowiązki mogą chwilę poczekać.
Ta sobota trochę nas zaskoczyła... Jeszcze tydzień temu cieszyłyśmy się z Dominiką słońcem, jesiennymi kolorami, ciepłymi dniami i mazurskimi widokami, a wczoraj za oknem mogłyśmy podziwiać pierwsze oznaki zimy. Piękny biały puch skrzył się na dworze, a sąsiedzi nie wychodzili na dwór bez czapek, grubych szali i rękawiczek. Przez chwilę poczułam zbliżające się święta, a jest to dla mnie czas wyjątkowo przyjemny.
 
Nastał więc czas zielonej herbaty z pomarańczowymi konfiturami, które w tym roku robiłam po raz pierwszy, a które bardzo mi zasmakowały w zestawie z cynamonem i miętą.
 
Składniki:
 
2 kg pomarańczy
1 kg cukru
laska wanilii lub aromat waniliowy
1/2 cytryny
 
Sposób przygotowanie:
 
Obieramy pomarańcze ze skórki i kroimy na kawałki. Wrzucamy do garnka i podsmażamy dolewając dwie łyżki wody. Dodajemy cukier oraz laskę wanilii (w tańszej wersji, którą również polecam, zamiast laski wanilii dodajemy aromat waniliowy). Na końcu dodajemy sok z 1/2 cytryny i wszystko gotujemy na wolnym ogniu ok. 2 godzin od czasu do czasu mieszając. Na koniec gorące konfitury wkładamy do słoików i szczelnie zamykamy.
 
Konfitury pomarańczowe szczególnie polecam, jako dodatek do zielonej herbaty, do której możemy dodać jeszcze miętę oraz szczyptę cynamonu.
 
Jest to idealny przepis na herbatę na zimowe wieczory oraz dla smakoszy różnych smaków ;)
 

 
 
 

poniedziałek, 22 października 2012

Mazurskie wyprawy - cz. II

Dziś kolejna porcja zdjęć z naszej mazurskiej wyprawy. Tym razem główną rolę odegrały papierówki. Okazały się wdzięcznym obiektem do fotografowania i pięknie komponowały się z jesiennymi kolorami, które królowały w ubiegły weekend. To ostatnie ciepłe dni w tym roku więc tymbardziej warto je uwieczniać, a w chłodne wieczory z herbatą w ręku wracać do dni, kiedy kolory zachwycały swą barwą i czekać na kolejną wiosną, lato i znów jesień...
 
 
 




 

 
 

sobota, 20 października 2012

Mazurskie wyprawy

Dziś znajdziecie tylko kilka zdjęć z naszej wyprawy na Warmię i Mazury. Wkrótce powstanie post opisujący miejsca, które tu odwiedziłyśmy. Miejsca warte polecenia, ale też te, do których już nie wrócimy.

Zapraszamy na Mazury widziane naszymi oczami ;)

 

 


 
 







czwartek, 18 października 2012

Winiarnia i gospoda nad jeziorem.

Przejeżdżałam dzisiaj koło miejsca, z którym mam pewne wspomnienia.
Klimatycznie...
Winiarnia "Nad jeziorem". W podwarszawskim Józefowie.
Pyszne jedzenie. Piękna okolica.
No i oczywiście wina, które smakiem zaspokajają nawet najbardziej wymagające kubki smakowe.
Obiekt całoroczny - w zimie świece, kominek. Można naprawdę miło spędzić czas!

Poniżej zachęcająco kilka zdjęć, nie mojego autorstwa niestety, ponieważ byłam tam na dłużej już ponad rok temu, a i podczas spotkania nie myślałam wówczas o robieniu zdjęć ;)










*zdjęcia zostały zrobione przez właściciela winiarni "Nad jeziorem"
http://www.nadjeziorem.pl/

wtorek, 16 października 2012

wakacyjne brzmienie - kolejne odkrycie

 
Lipiec. Jastarnia 2012. ciepły letni wieczór. idąc z przyjaciółką głównym "deptakiem" tego miasta zastanawiałyśmy się nad wyborem knajpy, w której możemy usiąść na lampkę wina. nasze plany zmodyfikowały się w dosłownie kilkanaście minut, ponieważ z pięknego słońca zerwał się niesamowicie silny i chłodny wiatr - padło więc jednak na grzane piwo :)
 
 
 
Weszłyśmy do restauracji, jedynej w okolicy, która miała osłonione przed wiatrem i deszczem ogródki. naszą uwagę od razu zwróciło dwóch mężczyzn, którzy podłączali kable, stroili gitary, robili próbę dźwięku. pomyślałyśmy, że to będzie miły wieczór i ... nie pomyliłyśmy się, oj nie!
 
Zespół nazywa się DuoAcoustic. Tworzą go:
Rafał Stefanowski - wokal, gitara
Przemysław Zieliński - gitara, wokal
 
Już w przerwie podeszłam i kupiłam obydwie płyty, w cenie 40 pln (!) - jak na zakup nowej dobrej muzyki do samochodu, uważam, że świetny deal :)

 
Po krótce: DuoAcoustic to projekt, który łączy w sobie przemyślane, akustyczne aranżacje największych przebojów z dziedziny muzyki rockowej, ambicję w doborze repertuaru oraz przede wszystkim dobrych muzyków i profesjonalne wykonanie.

Usłyszycie w ich wykonaniu coś, co wzbudzi w Was pociąg do muzyki głębszej i ciekawszej od tej, którą słyszymy na co dzień w stacjach radiowych. Repertuar DuoAcoustic opiera się na utworach bardziej i mniej znanych wykonawców, zarówno współczesnych, jak i tych sprzed lat. Znajdą się tam kawałki żywe, które z pewnością poruszą niejedną ospałą nogą, jak również spokojne dźwięki refleksyjnych ballad.

NAPRAWDĘ GORĄCO POLECAM!


* zdjęcia zostały pobrane z fun page'u zespołu na Facebooku

poniedziałek, 15 października 2012

Art & Fashion Festival w Starym Browarze

9 października 2012 r. w Starym Browarze w Poznaniu wystartowała VI edycja Art. & Fashion Festival (AFF). Warsztaty potrwają do 21 października br.




Zdjęcia: Stary Browar
 
 
Tegorocznym motywem przewodnim Festiwalu jest hasło "A FINE ROMANCE". Hasło zostało wybrane przez Basię Metelską - kuratora Festiwalu. Inspiracją do wybrania motywu przewodniego stał się film "Swing Time" z 1936 roku. Piosenka pt.: "A fine romance" wykonana przez parę głównych bohaterów stała się natchnieniem i jednocześnie motywem przewodnim tegorocznego Festiwalu.
Pod tym hasłem odbędą się liczne warsztaty, wykłady, pokazy filmów nie tylko fabularnych, panele dyskusyjne z takimi osobistościami mody jak: Joanna Klimas, Anna Orska, Rafał Antos, Scott Schuman i wiele innych ciekawych osób, o których może słyszycie pierwszy raz, a są autorami nietuzinkowych rewolucji modowych w topowych domach mody na całym świecie.
 
ART & Fashion Festiwal to doskonała okazja dla młodych artystów na zaistnienie w świecie mody, a także na szlifowanie swoich umiejętności i talentów pod okiem wielkich mistrzów.
 
Poniżej znajdziecie fotograficzną relację z zeszłego roku.
 
 






 
 
 
 
Szczegóły tegorocznego Festiwalu wraz z pełną relacją z prowadzonych warsztatów znajdziecie TUTAJ
 
Zapraszam do romansu z modą do Poznania ;)


sobota, 13 października 2012

Człowiek na linie, czyli kilka słów o pasji i marzeniach.

 
Ten post będzie krótki. Natchniona po dzisiejszym dniu zajęć na studiach podyplomowych Trener Coach, przypomniałam sobie pewien letni wieczór. Kajaki Leżaki - jedno z kilku bardziej znanych i lubianych miejsc nad Wisłą, w Porcie Czerniakowskim w Warszawie. 
Kino w plenerze - Człowiek na linie.
 
 
 
 
 
 
Film dokumentalny, biograficzny. Opowiada historię francuskiego linoskoczka, którego marzeniem było przejście po linie rozciągniętej między zbudowanymi wówczas niedawno bliźniaczymi wieżami World Trade Center. Spełnił to marzenie. Philippe Petit dokonał tego niesamowitego wyczynu, zwanego również artystycznym przestępstwem stulecia, 7 sierpnia 1974 roku.
 
 
 
 
Dlaczego o tym piszę? Dlaczego akurat ten wybór?
Film ten głównie odsłania kulisy przygotowań do tego wyczynu...
Ale film ten pokazuje również historie niezwykłych związków międzyludzkich, przyjaźni oraz zbiegów okoliczności, które doprowadziły do spełnienia tego jakże szaleńczego
marzenia!
DO SPEŁNIENIA MARZENIA - o tym tak naprawdę jest ten dokument.
 
 
 
Ten człowiek przez całe swoje życie ćwiczył, pracował, doskonalił się. Wszystko to robił z miłości do swojej pasji. Dla niego nie było rzeczy nie możliwych. Miał swoje cele, marzenia, plany i dążył do nich pokonując niesamowite przeszkody, które pojawiały się na jego drodze życia...
 
Film bezapelacyjnie warty obejrzenia. Szczególnie dla osób, które choć na chwilę zwątpiły, zawahały się albo ... zwyczajnie zapomniały o swoich pasjach... i o tym jak ważne jest spełnianie swoich marzeń. To jest esencja naszego życia. Tego nikt nam nigdy nie odbierze....
 
 

*zdjęcia zostały pobrane ze strony filmweb.pl

środa, 10 października 2012

Kobieta z piątej dzielnicy.

Kobieta z piątej dzielnicy.
film mało popularny, nierozreklamowany, wyświetlany po jeden/dwa seanse dziennie, w dodatku w kinach tych mniej popularnych.
film z kategorii tych 'dziwnych', intrygujących, wielowątkowych, pozostawiających pytania bez odpowiedzi...
film, który warto obejrzeć, niekoniecznie w kinie.
 
 
 
 
Ethan Hawke (Tom), główny bohater, wszystko czego w życiu zapragnął - miłość, podziw, literacka sława i rodzina - utracił równie szybko jak zdobył. Przybywa do Paryża, aby to odzyskać. Początki nie są proste. Żona wzywa policję, gdy zjawia się w jej mieszkaniu. Wkrótce potem traci dokumenty i pieniądze. Osamotniony, bezradny, nieoczekiwanie spotyka anioła - jest nim polska kelnerka Ania, która będąc zakochana w poezji wnosi do jego życia ciepło, spontaniczność i naturalny urok.
 
 
 
Chwilę później, w kolejnych scenach, poznajemy jej rywalkę, która jest zdecydowaną przeciwnością - erotyzm i nieuchwytność mieszkającej w najbardziej prestiżowej Piątej Dzielnicy Margit czynią z niej femme fatale doskonałą. Jej zdaniem jedyną szansą na prawdziwą sławę jest porzucenie ograniczeń, jakimi sa życie rodzinne i związki, w których dominują emocje. Pojawienie się tej kobiety wpłynie przede wszystkim na jego sytuację z 6-letnią córką, o którą walczy... wpłynie tak bardzo, że będzie musiał z niej zrezygnować. zdecydować, że już nigdy więcej się z nią nie spotka. Decyzja ta jest podyktowana szantażem tajemniczej kobiety, która jak się później okazuje... popełniła samobójstwo kilkanaście lat wcześniej.
 
 




W międzyczasie przeplatają się dodatkowe wątki: właściciela lokalu (Sezera), w którym zatrzymał się Tom i zaproponowanej mu przez niego podejrzanej nocnej pracy w bunkrze, porwania córki Toma oraz romansu z Anią, która okazuje się być w związku właśnie z gangsterem Sezerem. Tom zostaje również wplątany w zabójstwo rapera - lokatora z pokoju obok, przez co ląduje w więzieniu. Alibi, którym miało być spotkanie z Margit, odkrywa, że kobieta tak naprawdę nie istnieje, a w domu, w którym ją odwiedzał nie mieszka nikt od lat...

 

 
 
film pełen niejasności, domysłów, ale i scen, które wzbudzają emocje.
refleksje, chwile zastanowienia.
wydarzenia, które mają dać do myślenia.
skutki, o których nierzadko zapominamy angażując się w różne sytuacje.
wartości i priorytety. uczucia.
stop klatki, które chciałoby się zrobić co jakiś czas, aby uporządkować dotychczasowe wątki.
było warto.
 
 


*zdjęcia zostały pobrane ze strony filmweb.pl