czwartek, 17 października 2013

Młyn Klekotki, czyli jesień na mazurach.

Ostatni czas jest intensywny. zarówno w pracy, jak i w życiu prywatnym. potrzebowałam więc wyjechać, aby odpocząć w ciszy i spokoju, z dala od Warszawy i tego co tu się na co dzień odgrywa...
trafiłam do miejsca magicznego, przepięknego, otoczonego rzeką i lasem, pomalowanego cudownymi jesiennymi farbami... to miejsce to Młyn Klekotki.

Jest to odrestaurowany XVII-wieczny młyn wodny w województwie warmińsko-mazurskim, usytuowany pomiędzy Morągiem, Pasłękiem i Ornetą.
Drogi dojazdowe sprawiają wrażenie, że jedzie się na koniec świata... i tak faktycznie tam jest, czas mija zupełnie inaczej, człowiek zatraca się w tym co go otacza...

Popatrzcie na kilka obrazów zatrzymanych moimi oczami.... i pojedźcie, żeby zobaczyć więcej...


















6 komentarzy:

  1. Ależ cudne kolory na zdjęciach ! I jak tu nie kochać jesieni ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przyznam, ze nie przepadam za jesienią, ale w takich kolorach... sama się zauroczyłam :)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. a widzisz? tak niepozornie się zapowiadało ... ;)

      Usuń
    2. ale widzę błąd w poście... pomyliłaś nazwę hotelu :D

      Usuń
  3. niesamowicie urokliwe miejsce :)

    OdpowiedzUsuń