sobota, 30 marca 2013

Wesołych Świąt!

Kochani,

cieplutkich, spokojnych i pełnych miłości Świąt...

Agata & Dominika

 

czwartek, 28 marca 2013

Z wizytą w Lilou


W ostatnią sobotę wybrałam się do warszawskiego salonu Lilou, który mieści się na ulicy Mokotowskiej. Celem tej wizyty było nabycie prezentu dla mojej przyjaciółki, która już wcześniej wybrała sobie model bransoletki, który spodobał jej się najbardziej. Ja oczywiście wykorzystałam tę wizytę do swoich własnych celów i postanowiłam wymienić sznureczki w moich bransoletkach na bardziej wiosenne kolory.
 
Lilou to marka ciesząca się popularnością już kilka lat na polskim rynku. Choć butik Lilou znajduje się również w Paryżu, a są plany na to by otworzyć je również w Londynie i Nowym Jorku. Pamiętam, jak zaczęły być modne kolorowe sznurki ze złotymi lub srebrnymi zawieszkami, na których można wygrawerować dowolną rzecz. Sama stałam w kolejce, jeszcze w Poznaniu, by zdobyć swoje wymarzoną biżuterię.
 
Od powstania marki minęło już kilka dobrych lat więc wydawało mi się, że w sobotnie popołudnie kolejki w salonie Lilou raczej nie będą za długie. I jakie było moje zaskoczenie, gdy musiałam odstać karnie swoje 30 minut by złożyć zamówienie... Z jednej strony to bardzo pocieszające, bo oznacza to, że nie jest to firma, która odnosi sukces, a potem znika zapomniana przez wszystkich. Jest to firma, która wciąż się rozwija, szuka nowych pomysłów, ambasadorów, form promocji.
 
Cieszy mnie fakt i napawa nadzieją, że coraz więcej Polaków ma ciekawe pomysły na swoje własne biznesy, które potrafią rozwijać i mają na swoją firmę pomysł. To wszystko nie działo by się, gdyby nie pasje zwykłych ludzi, którzy postanawiają spełniać swoje marzenia i dzielić się nimi z innymi ludźmi. To właśnie z pasji powstała marka Lilou, która po dzień dzisiejszy cieszy się ogromną popularnością i co chwilę wprowadza nowe modele do swojej biżuteryjnej kolekcji. Ostatnio do współpracy został zaproszony Dawid Woliński, znany wszystkim polski projektant mody.
 
Założycielką firmy jest Magdalena Mousson - Lestang, która postanowiła stworzyć markę opierającą się na tym, że każdy z nas jest indywidualistą i chce mieć coś osobistego. Stąd pomysł na biżuterię i markę opartą na filozofii personalizacji.









Zdjęcia: Lilou
 
To tylko nieliczne przykłady bransoletek, choć w kolekcji są jeszcze łańcuszki, kolczyki i pierścionki.
 
Jeżeli myślicie o prezencie dla bliskiej i wyjątkowej osoby, czy to na Święta, urodziny czy zwyczajnie bez okazji, by podziękować komuś za to, że jest zawsze blisko Was, to jest to prezent idealny, a swoje uczucia możecie wyrazić grawerując słowa, które określają Was lub relację, która łączy Was z drugą osobą, którą pragniecie obdarować czymś osobistym.
 
 

niedziela, 24 marca 2013

8 półmaraton warszawski już za nami...

Dzisiaj o godzinie 10:00 rano wystartował ósmy warszawski półmaraton. Choć na dworze mróz i ziąb, jak na prawdziwą zimę, a nie wiosnę przystało, to na szczęście dla dzisiejszych biegaczy wyszło słońce, a mróz nie jest aż tak dokuczliwy, jak można było się tego spodziewać. Rok temu o tej porze gościła już wiosna więc miło było oglądać miasto o poranku, gdy do życia budziło się nie tylko miasto, ale także przyroda.

Mróz nie mróz, deszcz, chlapa, upalne słońce nie są w stanie zniechęcić prawdziwych pasjonatów joggingu, jak i ich wiernych kibiców. W tym roku wystartowało ponad 10 tys. osób, a atmosfera i głośne okrzyki zagrzewające do pokonania własnych słabości towarzyszą biegaczom przez całą trasę - 21 km.

Dla mnie osobiście to coś wyjątkowego przebiec tyle kilometrów i nie poddać się, choć podejrzewam że chwile zawahania podczas biegu nie raz przychodzą. Pokonanie swoich słabości, walka z tym, aby po którymś kilometrze się nie poddać i biec dalej aż do mety. Bo tak naprawdę nie chodzi o to, by mieć najlepszy czas, nie chodzi tu o rywalizację, a udowodnienie sobie samemu, jak wiele możemy osiągnąć regularnymi treningami, dobrym przygotowaniem się do tego dnia i własną wolą, która nie pozwala nam się poddać.
 
Kibiców było wielu - rodzice, dzieci, partnerzy, przyjaciele oraz wierne zawsze zwierzaki, które również rwały się do biegu.














Wszystkim startującym w dzisiejszym półmaratonie gratuluję odwagi i trzymam kciuki za najbardziej wytrwałych!

środa, 20 marca 2013

Miłość według Sławomira Fabickiego

Weekendy to dla mnie czas odpoczynku, nadrobienia towarzyskich i filmowych zaległości, picie kawy bez chwili pośpiechu, chodzenie w pidżamie do południa i delektowanie się powolnie upływającym czasem...
 
W zeszły piątek wybrałam się z przyjaciółką na film "Miłość" Sławomira Fabickiego. Szczerze mówiąc repertuar w kinach ostatnio jest dość skromny i trudno wybrać dobry ambitny film do obejrzenia, który po wyjściu z kina nadal zachwyca i powoduje, że jego obrazy powracają przez kilka następnych dni...
 
"Miłość" Fabickiego to opowieść o młodym małżeństwie - Marii (Julia Kijowska) i Tomka (Marcin Dorociński), które oczekuje dziecka. Ich młodzieńcza miłość szybko zostaje wystawiona na próbę, a przez cały czas trwania filmu obserwujemy bohaterów, jak radzą sobie z dość traumatycznym wydarzeniem, które zaczyna burzyć ich świat i powoduje, że oddalają się od siebie.  
 
Jest to film trudny. Film, w trakcie, którego zadajemy sobie wiele pytań. Film, który pokazuje ile jesteśmy w stanie znieść, ile wycierpieć, by ktoś nas zwyczajnie kochał. W pewnym momencie nasuwa się pytanie, a gdzie nasza godność? Gdy ktoś nam mówi, nie kocham Cię, nie szanuje, po raz pierwszy uderza, wyzywa od najgorszych... Czy to jest właśnie miłość? Czy jest to po prostu dramatyczna potrzeba zaspokojenia swojej potrzeby bycia kochanym i bycia z kimś tak w ogóle?

Każdy z nas w trakcie trwania tego filmu odpowiada sobie na własne pytania.
 
Na pewno jest to film inny niż wszystkie do tej pory o miłości. Obdziera nas z pięknych wyobrażeń, a pokazuje często naszą rzeczywistość. Pytanie tylko czy to jest właśnie miłość?!







 
Zdjęcia: Filmweb

niedziela, 17 marca 2013

Wielkanocne przygotowania z Kukbukiem

Już za dwa tygodnie święta wielkanocne a wraz z nimi porządki, zakupy i spotkania z rodziną oraz przyjaciółmi. Ja już swoją listę potraw wielkanocnych mam zrobioną od dwóch dni, bo w tym roku święta będą gościć w moim domu wraz z moją rodziną i przyjaciółmi. Tak więc gorączkowo zaczęłam przeglądać ulubione blogi i magazyny kulinarne. 

Z pomocą przyszło mi nowe wydanie Kukbuka. Prawie całe świąteczne i jak poprzednim razem z pięknymi zdjęciami. Zaraz po zakupie magazynu przejrzałam go dokładnie i przyznam szczerze odłożyłam na półkę. Wróciłam do niego w momencie, kiedy planowałam listę potraw na Wielkanoc. Okazało się, że jest w nim wiele ciekawych i inspirujących przepisów. Wybrałam już przepis na mazurek, paschę, pieczoną w miodzie szynkę oraz niejeden przepis na wielkanocne jajka, a wszystko dopełni domowej roboty chleb, którego zapach wypełni cały dom. 

Poniżej przedstawiam Wam przepis na omlet z szynką parmeńską i kiełkami. Przepis ten zmodyfikowałam dodając pomidory koktajlowe. W końcu kto powiedział, że w Wielkanoc nie możemy jeść pysznych omletów, a tylko gotowane jajka, białą kiełbasę i żurek ;)

 
 



Smacznego!





sobota, 9 marca 2013

Z wizytą w Risk Made in Warsaw

Jakiś czas temu, nie pamiętamy w zasadzie jak i kiedy, trafiłyśmy na stronę Risk. Made in Warsaw. Od razu spodobał nam się pomysł na codzienne stroje wykonane z niecodziennej tkaniny. W repertuarze znajdziecie sukienki, spódnice, bluzy, spodnie, marynarki, torebki... Wszystko wykonane z szarego dresu. Dla niej, dla niego, dla małych pociech i młodych mam.

Właśnie dzisiaj postanowiłyśmy wybrać się na miejsce, aby zebrać materiał do tego posta. Postanowienie było jasne: robimy zdjęcia i wychodzimy - ze zdjęciami! :)
Niestety tym razem nasze ustalenia dość szybko zostały złamane. Okazało się, że nie da się przymierzać tych genialnych ubrań tylko i wyłącznie do zdjęć. Wchodząc miałyśmy w ręku aparat. Wychodząc natomiast: w jednej ręce aparat, a w drugiej nie jedną papierową torbę ;)

RISKY SHOP mieści się w samym centrum Warszawy, przy ul. Szpitalnej 6/9, na III piętrze kamienicy. My na pewno zajrzymy tam jeszcze nie raz, ale już tym razem po wypłacie :)
Z czystym sercem polecamy i zapraszamy! Może Wam uda się bardziej dotrzymać swoich postanowień i nie wynieść połowy zawartości butiku pod pachą... ;)
A poniżej efekty naszej "pracy"...
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Miłych zakupów,
Agata & Dominika
 
:)