wtorek, 29 kwietnia 2014

Central Park Warsaw służbowo

W miniony piątek miałyśmy z Dorotką spotkanie służbową z bardzo fajną organizacją pozarządową, której celem jest efektywne zarządzanie zasobami środowiska naturalnego. Od razu zapisałyśmy się do kilku inicjatyw, bo organizacja ta ma sporo fajnych pomysłów na szerzenie swoich idei oraz na edukację społeczeństwa w zakresie ochrony środowiska oraz bycia świadomym konsumentem.
 
Spotkanie odbyłyśmy w ostatnio odkrytej przeze mnie knajpce Central Park Warsaw. Nie ma tam dużo miejsca w środku, ale widziałam, że uruchamiają niemały ogródek na zewnątrz więc na pewno wielu z Was znajdzie tam miejsce na małe pyszne co nie co.
 
Dlaczego piszę o tym miejscu? Na pewno możecie tam pysznie zjeść. Wszystko jest tam świeże i robione na miejscu. Miejsce ma tam ciekawy klimat i bardzo miłą atmosferę. A do wyposażenia wnętrz użyli żywej czerwonej cegły, drewnianych stołów i moje ulubione krzesła, które w Indiach leżą bezpańsko na ulicy a w Polsce są obecnie hitem i kosztują 250 zł. za sztukę. Sama posiadam takie i uległam obecnym trendom.
 
Tak więc, jak macie czas lub szukacie nieformalnego miejsca na spotkanie służbowe, śniadanie czy lunch to gorąco Wam polecam to miejsce. Na pewno spotka Was tutaj przemiła obsługa :)
 
A poniżej krótka fotorelacja z naszego spotkania służbowego zrobiona przez utalentowaną fotograficznie Dorotę Sławińską.
 











Adres:

Ul. Belwederska 13, Warszawa
Godziny otwarcia: Pon – Pt: 8:00 – 22:00, Sob – Niedz: 9:00 – 22:00
Strona internetowa: www.centralparkwarsaw.pl
Rodzaj kuchni: międzynarodowa
Średnie ceny: danie główne 34-89zł

Jeżeli zostajecie w Warszawie na długi weekend majowy to zapraszam do odwiedzenia Central Park Warsaw. Przy innych okazjach również zachęcam Was do odwiedzin.

wtorek, 22 kwietnia 2014

Święta święta i po świętach...

Nadeszły oczekiwane przez wszystkich Święta Wielkanocne. Masa przygotowań, zakupów, niekończące się kolejki w sklepach, uginające się pod ciężarem jedzenia stoły...
 
W tym roku moje Święta wyglądały zupełnie inaczej niż te tradycyjne, kiedy większość dnia siedzi się przy stole i rozkoszuje się tymi wszystkimi smakołykami przygotowanymi przez mistrzynie kuchni, czyli nasze mamy lub babcie. Te Święta postanowiliśmy spędzić rodzinnie na Mazurach w znanej Wam i opisywanej już przeze mnie wcześniej Krutyni w pensjonacie Szuwary. Tym razem właścicielka tego miescja również nas nie rozczarowała i stworzyła niezapomnianą świąteczną atmosferę. Dla nas jednak był to czas nie siedzenia za stołem, a wręcz muszę przyznać, że ja ze Świąt wróciłam głodna i jeszcze wczoraj wieczorem wybrałam się ze znajomymi na kolację, bo o jedzeniu zupełnie zapomnieliśmy. Nasz czas świąteczny poświęciliśmy na bieganie, jazdę konną, spacery, zwiedzanie okolicy, granie w babingtona, granie w gry planszowe oraz czytanie książek przy lampce wina.
 
Tak więc podsumowując minione Święta:
 
- liczba dni - 3
- jazda konna - 2 h po pięknych budzących się do życia lasach
- jogging - 6,4 km
- zwiedzone okolice - Wojnowo, Ruciana - Nida, Mikołajki, Krutyń, Gałkowo (te znam już na pamięć :))
 
Takie Święta polecam każdemu z Was, a aktywny odpoczynek pozwala zebrać siły na nowy ciężki tydzień w pracy :)













 

 
 Zdjęcia: Dwa ostatnie zrobione są przez właścicielkę Szuwar, które znajdziecie TUTAJ. Reszta zdjęć wykonana została za pomocą telefonu więc ich jakość pozostawia ciut do życzenia :)

czwartek, 17 kwietnia 2014

Łódź kreuje

W tym tygodniu miałam przyjemność wybrać się do Łodzi wraz z moją koleżanką z pracy. Cel podróży był czysto służbowy, ale tak naprawdę polegał na wizji lokalnej znanej nam wszystkim ulicy Piotrkowskiej pod projekt, który razem szykujemy. Jadąc autem rozmawiałyśmy o tym, ze niestety Łódź nie należy do najładniejszych miejsc w Polsce, ale w obiektywie Doroty, Łódź objawiła nam się w zupełnie nowym świetle.
 





 
 

niedziela, 13 kwietnia 2014

Wiosenne porządki w szafie

Wielkimi krokami zbliża się do nas upragniona wiosna. Ta ciepła, pełna słońca, uśmiechu na twarzach przechodniów, dzieci, które wybiegły na podwórka, aby w końcu wspólnie się pogonić na świeżym powietrzu, czas pikników i spotkań w ogródkach tych miejskich, jak i tych domowych. W końcu można wyjść wieczorem i pobiegać w idealnej temperaturze, a także zrzucić z siebie grube rzeczy i założyć na siebie coś lekkiego, coś wiosennego. Z mojej szafy zniknęły już grube puchowe kurtki, strój narciarski również znalazł swoje miejsce w kartonie, w którym przechowuje zimowe rzeczy, a kozaki zostały zastąpione balerinami, mokasynami i szpilkami.
 
Dziś kilka zdjęć z zakupów, które zrobiłam w tym roku. Trochę z myślą już o wiośnie, a trochę jeszcze z myślą o takiej pogodzie, jak dziś, gdzie lekkie rzeczy niestety muszą jeszcze chwilę poczekać na swój debiut.


1. Moja ukochana parka kupiona w Femi Pleasure, z którą nie mogę się rozstać.





2. Szara sukienka wełniana, która idealnie sprawdza się do czarnej skórzanej kurtki i zamszowych kozaków na obcasie.




2. Sukienka w bardzo podobnym stylu, co ta powyżej tylko, że w kolorze pudrowego różu. Świetna na zbliżające się ciepłe dni :)

 
3. Spódniczka - mój ulubiony ostatnio fason. Prezentuje Wam najnowszy zakup, ale mam taką szarą wełnianą i czarną wytłaczaną w różne wzory. Prezentowana poniżej spódniczka idealna jest na wieczorny wypad do miasta.


4. Dresowa sukienka w znanym Wam już fasonie :)




5. Dresowe spodnie, które idealne są zarówno do tenisówek, jak i do szarych lub czarnych szpilek.



 
Zdjęcie 303 Avenue

Wszystkie powyższe rzeczy zostały zakupione w sklepie 303 Avenue, o którym już pisałam TUTAJ. Uwielbiam ich rzeczy, choć niestety wymagają dodatkowego zasilania konta, dlatego zrobiłam ostatnio porządki wiosenne i sporo rzeczy wystawiłam na Allegro. Tym samym stare rzeczy ustępują miejsca tym nowym, a przede wszystkim nasze konto zasilane jest dodatkowymi środkami :)
 
A poniżej znajdziecie listę rzeczy, które chciałabym zakupić, choć jeszcze się zastanawiam nad nimi.

1. Od zeszłego roku szukam takich szpilek więc może się na nie skuszę w tym roku.

 
 
2. Espadryle - wygodne, ładne i pasujące zarówno do jeans'ów jak i do sukienki.
 
 
 
 
3. Espadryle - bardziej sportowe. Idealne na weekendowe wypady za miasto, jak i do miasta na kawę czy lunch.
 

 
3. Strój idealny do pracy i na weekend w mieście.
 



 
4. Kombinezon. W końcu znalazłam ten idealny, którego szukam od około dwóch lat. Na zdjęciu w kolorze fuksji, ale dostępne są różne wersje kolorystyczne.

 
Zdjęcie Just Paul
 
5. Spódniczka w falbanki w sportowym wydaniu.


 
 
Zdjęcie Just Paul 
A w kolejnym poście zakupy zrobione w ten weekend, które cieszą mnie najbardziej, czyli zakup kwiatów i ziół do ogrodu oraz na taras. Wiosna już dawno do nas zawitała więc sezon ogródkowy czas zacząć! :)