Weekendy to dla mnie czas, kiedy nadrabiam wiele zaległości. Zaległości w śnie, czytaniu książek, muzyce, oglądaniu filmów, chodzenie na śniadania i kawy w nowe miejsca, które udało mi się odkryć w Warszawie i poza nią, a także w szukaniu nowych inspiracji.
Najnowszą inspirację pokazał mi ostatnio mój nauczyciel angielskiego. Pokazał mi blog, który być może już znacie. Humans of New York. Długo nie musiał czekać na moją pełną zachwytu reakcję. Jako, że jestem fanką Scott'a Schumana, który realizuje podobny projekt, ale mody ulicznej, dlatego ten blog od razu przypadł mi do gustu.
Humans of New York został założony w 2010 roku przez Briana, który został zwolniony z pracy. Przeprowadził się do Nowego Yorku, by tam zebrać zdjęcia mieszkańców tego miasta i umieszczać ich krótkie historie, czasami w postaci tylko jednego zdania. Blog odniósł niesamowity sukces, bo dziś ma ponad 12 mln polubień, a jak ktoś pracuje w branży internetowej, to sam wie jaką siłę ma w chwili obecnej social media.
Zachęcam Was do obejrzenia, choć kilku zdjęć i zapoznania się choć z kilkoma historiami, bo są one niesamowicie ciekawe, a czasami inspirujące. A przede wszystkim pokazuje nam otwartość tych ludzi, którzy chętnie dają się fotografować, a jeszcze chętniej mówią o sobie. W Polsce chyba ludzie są bardziej zamknięci niż w NY City...
Zapraszam do poznania historii zwykłych ludzi, a także tych znaczących w polityce i nie tylko.
Link do Humans of New York znajduje się TUTAJ.
Zdjęcia: Humans of New York