W ten weekend zagościła do nas iście jesienna pogoda. Deszcz, wiatr i pierwsze naprawdę chłodne wieczory. Co niektórzy założyli już nawet kozaki. Ja nadal nie rezygnuje z balerinek, choć przyznam szczerze, że gdybym poruszała sie komunikacją miejską to z pewnością bym uległa kozakom i grubszej kurtce.
Niemniej pogoda nie odstrasza przed różnymi aktywnościami i świętowaniem minionych urodzin. Jesienne ciepłe popołudnia wręcz zachęcają mnie do uprawiania sportów, bo w upałach jakie nas uraczały ostatnimi czasy muszę przyznać nie mam zbytnio kondycji.
Tak więc minione dwa weekendy mogę podsumować tak:
55 km przejechanych na rowerze
9 km w ramach joggingu
Zaliczone otwarcie najnowocześniejszego i największego (podobno) salonu NIKE w Polsce
Masa kwiatów
Dwa słoiki domowych powideł, trzy malinowych konfitur i dwa soki malinowe do jesiennych herbat
Świetne spędzone dwa weekendy września
W minioną sobotę udało mi się odwiedzić jedno z moich ulubionych miejsc w Warszawie - Soho Factory. Jest to genialny przykład tego, jak z ruin i zupełnie zaniedbanej przestrzeni, za pomocą funduszy unijnych i programom rewitalizacyjnym można odzyskać zaniedbaną przestrzeń i przywrócić jej życie.
Tego samego dnia byłam zaproszona na otwarcie najbardziej nowoczesnego i największego salonu NIKE w Polsce. Podczas wieczoru można było zrobić zakupy z 20% rabatem i skorzystać z atrakcji przewidzianych na tę okoliczność. Impreza rozpoczęła się o godzinie 21:00 i planowo miała trwać do 2:00. Wyszłam koło północy, bo muszę przyznać, że impreza mnie trochę rozczarowała pod względem jej organizacji, a szkoda bo to mógł być naprawdę fajny event.
Event eventem, ale trzeba przyznać, że asortyment wyglądał na bardzo profesjonalny, a do tego świetnie wpisywał się w aktualne modowe trendy. Tak więc na pewno zajdę tutaj po nowe buty do biegania i strój na zimę, bo zbliżające się pory roku to moje ulubione na wszelkie aktywności związane z bieganiem.
Jako, że idzie jesień to co roku przygotowuje zaprawy na zimę. W tym roku zrobiłam świeżą porcję powideł śliwkowych z wanilią i konfitury oraz soki malinowe, których nie może zabraknąć u mnie w domu do herbat z miodem.
Mój przepis na sok malinowy i konfitury jest bardzo prosty:
Kupujemy cztery duże opakowania malin
Myjemy je w sitku, ponieważ bardzo często są opiaszczone lub mają małe zielone listki przyklejone do owoców
Wrzucamy maliny do garnka o pojemności 5 litrów i zalewamy je wodą
Dorzucamy 3/4 kilograma cukru i 1/2 opakowania Żelfixu, który zapobiega pleśnieniu
Zagotowujemy na wolnym ogniu
Na sam koniec dodajemy sok z jednej lub 1/2 cytryny, aby sok utrzymał ładny kolor, jak już będzie w butelce
Gotujemy ok. 2-3 minut
Sok przelewamy przez sitko i przelewamy do butelek, a miąższ z malin, który zostanie przekładamy do słoików i używamy potem jako konfitur do herbat, na kanapki lub do placków na śniadanie
Nie obyło się również bez urodzinowych kwiatów, a tego samego dnia co mam swoje urodziny Coffee & Wine Inspirations obchodzi też swoje i w tym roku były to już trzecie :)
Początkowo miał to być projekt, który miał być namiastką prywatnego życia, ponieważ był czas, że pracowałam od 9:30 do godziny 23:30 z przerwą na dojazd do domu i projekt bloga miał mnie zmusić do zrobienia czegoś dla siebie, a teraz nawet gdy mam dłuższą przerwę w pisaniu to zawsze myśle o kolejnym materiale, którym chciałabym się z Wami podzielić. Tak więc jestem dumna, że moje założenia zostały zrealizowane, a od dwóch lat pracuję w miarę normalnie i mam czas na swoje życie prywatne. Dziękuję, że przez ten czas byliście wiernymi czytelnikami bloga, a osobom, które gościnnie pisały lub dostarczały a nawet wciąż dostarczają piękne zdjęcia dziękuję za wsparcie tego projektu, bo bez Was by się nie udał :)