W zeszły weekend moja przyjaciółka wspomniała mi o filmie, który tego dnia wchodził do kin. "Poradnik pozytywnego myślenia"... Pokazała mi trailer, a jedynym moim komentarzem było "no, d...py mi nie urwało" :)
Wróciłam do domu, a moja druga przyjaciółka zaproponowała, abyśmy wieczorem obejrzały ... "Poradnik pozytywnego myślenia" :) pomyślałam niee, no nie.... jakoś nie.
Na drugi dzień trafiłam kilka razy w internecie na oceny i opinie i powiedziałam "Ok, obejrzyjmy. Zobaczymy co tam nam zaproponują! najwyżej nie obejrzę do końca."
Zasiadłyśmy wygodnie w łóżku i zaczęło się.
Na początku moją uwagę skupiał jedynie jeden z moich najbardziej ulubionych i najprzystojniejszych aktorów - Bradley Cooper, a dodatkowo próbowałam sobie przypomnieć skąd znam główną aktorkę, Jennifer Lawrence - okazało się, że z Igrzysk Śmierci (swoją drogą też świetny film!).
Po kilkudziesięciu minutach przerzuciłam się na treść...
"Poradnik pozytywnego myślenia" został przypisany do gatunku Komedia, Dramat.
Komedia - owszem, było sporo momentów śmiechu i uśmiechu :)
Dla mnie osobiście bardziej Dramat. Dla mnie osobiście film ciężki.
Ciężki pod względem ilości, rozdźwięku, siły i absurdu przeżyć emocjonalnych człowieka.
Ciężki pod względem ciężaru, rozległości, skomplikowanej prostoty ludzkich przeżyć.
Film piękny. Uruchamiający refleksje. Prowokujący do trzymania kciuków za historie i losy bohaterów do ostatnich sekund. Dający nadzieję.
Pokazujący, że warto wierzyć. Warto dążyć. Warto też czasem się rozejrzeć.
Warto pozwolić sobie samemu czuć i przeżywać, poznawać swoje emocje.
Ale warto również otworzyć oczy, które do tej pory były szeroko zamknięte.
Obejrzyjcie...
*zdjęcia zostały pobrane ze strony filmweb.pl
nie widziałam.
OdpowiedzUsuńDużo mam do nadrabiania :(
Iza, koniecznie! może powinnaś zrobić sobie jeden dzień z filmami? np. sobota albo niedziela :)
OdpowiedzUsuńTeraz to do nauki już , a nie zafilmy musze się wziąć;)
OdpowiedzUsuńto może w przerwie? :) trzeba dać przecież głowie się przewietrzyć!
OdpowiedzUsuńjuż wcześniej czaiłam się na ten film, ale po dzisiejszej nocy, to już na pewno zarezerwuję sobie czas na przyszły weekend :)
OdpowiedzUsuńKaś, koniecznie! nie pożałujesz :)
OdpowiedzUsuńświetny film!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
D.
Desire, cieszę się, że podzielamy zdanie na ten temat :)
OdpowiedzUsuńpięknie napisane .. i dla mnie to jeden z najciekawszych filmów ostatnich lat .. niesamowicie zagrany ... no i zupełnie zwariowani kibice Philadelphia Eagles (oni tu mają opinię :^)) ... ale troszkę trudno mi było uwierzyć, że tych dwoje będą jak potulne baranki na koniec filmu .. ile czasu taka sielanka mogłaby potrwać :^)
OdpowiedzUsuń