Dzisiaj o godzinie 10:00 rano wystartował ósmy warszawski półmaraton. Choć na dworze mróz i ziąb, jak na prawdziwą zimę, a nie wiosnę przystało, to na szczęście dla dzisiejszych biegaczy wyszło słońce, a mróz nie jest aż tak dokuczliwy, jak można było się tego spodziewać. Rok temu o tej porze gościła już wiosna więc miło było oglądać miasto o poranku, gdy do życia budziło się nie tylko miasto, ale także przyroda.
Mróz nie mróz, deszcz, chlapa, upalne słońce nie są w stanie zniechęcić prawdziwych pasjonatów joggingu, jak i ich wiernych kibiców. W tym roku wystartowało ponad 10 tys. osób, a atmosfera i głośne okrzyki zagrzewające do pokonania własnych słabości towarzyszą biegaczom przez całą trasę - 21 km.
Dla mnie osobiście to coś wyjątkowego przebiec tyle kilometrów i nie poddać się, choć podejrzewam że chwile zawahania podczas biegu nie raz przychodzą. Pokonanie swoich słabości, walka z tym, aby po którymś kilometrze się nie poddać i biec dalej aż do mety. Bo tak naprawdę nie chodzi o to, by mieć najlepszy czas, nie chodzi tu o rywalizację, a udowodnienie sobie samemu, jak wiele możemy osiągnąć regularnymi treningami, dobrym przygotowaniem się do tego dnia i własną wolą, która nie pozwala nam się poddać.
Kibiców było wielu - rodzice, dzieci, partnerzy, przyjaciele oraz wierne zawsze zwierzaki, które również rwały się do biegu.
Wszystkim startującym w dzisiejszym półmaratonie gratuluję odwagi i trzymam kciuki za najbardziej wytrwałych!
chciałabym w końcu przebiec swój pierwszy półmaraton. choć taki dystans mam już za sobą, to jednak perspektywa zorganizowanego biegu zawsze tak kusi :) gratulacje dla wszystkich mijających metę!
OdpowiedzUsuńTrzymam w takim razie kciuki za motywację i sam bieg ;) Każdy kto w nim uczestniczył mówi, że warto! Ja niestety nie mam takiego dystansu za sobą.
UsuńPodziwiam ludzi którzy biegają w takich maratonach! :)
OdpowiedzUsuńMoja kondycja jest równa 0 dlatego też czekam na wiosnę aby móc zacząć biegać! <3
Ja też chętnie pobiegam w ciepłe wiosenne dni ;)
Usuń