W ostatnią sobotę wybrałam się do warszawskiego salonu Lilou, który mieści się na ulicy Mokotowskiej. Celem tej wizyty było nabycie prezentu dla mojej przyjaciółki, która już wcześniej wybrała sobie model bransoletki, który spodobał jej się najbardziej. Ja oczywiście wykorzystałam tę wizytę do swoich własnych celów i postanowiłam wymienić sznureczki w moich bransoletkach na bardziej wiosenne kolory.
Lilou to marka ciesząca się popularnością już kilka lat na polskim rynku. Choć butik Lilou znajduje się również w Paryżu, a są plany na to by otworzyć je również w Londynie i Nowym Jorku. Pamiętam, jak zaczęły być modne kolorowe sznurki ze złotymi lub srebrnymi zawieszkami, na których można wygrawerować dowolną rzecz. Sama stałam w kolejce, jeszcze w Poznaniu, by zdobyć swoje wymarzoną biżuterię.
Od powstania marki minęło już kilka dobrych lat więc wydawało mi się, że w sobotnie popołudnie kolejki w salonie Lilou raczej nie będą za długie. I jakie było moje zaskoczenie, gdy musiałam odstać karnie swoje 30 minut by złożyć zamówienie... Z jednej strony to bardzo pocieszające, bo oznacza to, że nie jest to firma, która odnosi sukces, a potem znika zapomniana przez wszystkich. Jest to firma, która wciąż się rozwija, szuka nowych pomysłów, ambasadorów, form promocji.
Cieszy mnie fakt i napawa nadzieją, że coraz więcej Polaków ma ciekawe pomysły na swoje własne biznesy, które potrafią rozwijać i mają na swoją firmę pomysł. To wszystko nie działo by się, gdyby nie pasje zwykłych ludzi, którzy postanawiają spełniać swoje marzenia i dzielić się nimi z innymi ludźmi. To właśnie z pasji powstała marka Lilou, która po dzień dzisiejszy cieszy się ogromną popularnością i co chwilę wprowadza nowe modele do swojej biżuteryjnej kolekcji. Ostatnio do współpracy został zaproszony Dawid Woliński, znany wszystkim polski projektant mody.
Założycielką firmy jest Magdalena Mousson - Lestang, która postanowiła stworzyć markę opierającą się na tym, że każdy z nas jest indywidualistą i chce mieć coś osobistego. Stąd pomysł na biżuterię i markę opartą na filozofii personalizacji.
Zdjęcia: Lilou
To tylko nieliczne przykłady bransoletek, choć w kolekcji są jeszcze łańcuszki, kolczyki i pierścionki.
Jeżeli myślicie o prezencie dla bliskiej i wyjątkowej osoby, czy to na Święta, urodziny czy zwyczajnie bez okazji, by podziękować komuś za to, że jest zawsze blisko Was, to jest to prezent idealny, a swoje uczucia możecie wyrazić grawerując słowa, które określają Was lub relację, która łączy Was z drugą osobą, którą pragniecie obdarować czymś osobistym.
Uwielbiam biżuterię Lilou :)
OdpowiedzUsuńKocham i sama posiadam!
OdpowiedzUsuńwdzięczne cudeńka :)
OdpowiedzUsuńBardzo wdzięczne ;) I bardzo wdzięcznie się je nosi ;)
Usuńtak, to idealny prezent dla młodej kobiety :) bardzo bym się ucieszyła gdybym dostała tą z perełkami :)
OdpowiedzUsuńTo może trzeba szepnąć słówko komu trzeba, by pamiętał o wymarzonym prezencie przy najbliższej okazji ;)
UsuńAgato, dziękuję za życzenia. Tobie rowniez życzę cudownych Świąt! :)
OdpowiedzUsuńdominika
Dominika, dziękuję ;) Z pewnością takie będą ;)
UsuńJa też mam bransoletkę Lilou.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę,że mamy sklep tej marki w Warszawie.
Wspaniałych wielkanocnych świąt Ci życzę!
Dziękuję za życzenia. Tobie również ciepłych, spokojnych, wyjątkowych Świąt, a przede wszystkim w gronie tych najbliższych i Tobie najukochańszych!
UsuńSkusiłam się póki co na "Rack&Roll" - przypomina, przestrzega...
OdpowiedzUsuńAgatko, bransoletki oczywiście prześliczne!!
OdpowiedzUsuńZastanawiam się czy jakiejś specjalnej nie zamówić na komunię Merci.
Wszystkiego dobrego na nadchodzące Święta Wielkiejnocy!
To będzie bardzo fajna pamiątka i zawsze będzie miała ją przy sobie. Spokojnych i cieplutkich Świąt!
Usuńprześliczne! na prezent idealne, sama chciałabym jakieś cudeńko od nich dostać :)
OdpowiedzUsuńSpokojnych Świąt
hehe idealny post o Lilou! uwielbiam je :)
OdpowiedzUsuńczescwam.blogspot.com