niedziela, 12 maja 2013

Starość według Dustina Hoffmana

Starość w naszym społeczeństwie nadal ma znaczenie pejoratywne. Każdy z nas się jej boi. Ze względu na system w jakim żyjemy i brak porządnej opieki zdrowotnej, ze względu na samotność, która dopada wiele osób będących na emeryturze, ze względu na tzw. brak funkcji. Ale czy tak faktycznie musi być?

Na to pytanie odpowiada nowy debiutancki film Dustina Hoffmana. Sam reżyser ma 75 lat więc jest idealnym przykładem na to, że na spełnianie marzeń nigdy nie jest za późno. Scenariusz filmu oparty jest na sztuce, której autorem jest Ronald Harwood, współtwórca nagrodzonego Oscarem tekstu do "Pianisty" Romana Polańskiego. 

Film opowiada historię nietypowych pensjonariuszy domu spokojnej starości Beecham House. A dlaczego nietypowych? Ponieważ wszyscy pensjonariusze mają za sobą kariery operowe i swoją pasją żyją całe życie - nawet na emeryturze. Aby pomóc ośrodkowi, w którym przebywają, a który boryka się z finansowymi problemami, postanawiają zorganizować Galę. Sukces Gali może powieść się tylko w jednym przypadku, kiedy na scenie wystąpi tytułowy kwartet, a to okazuje się zadaniem wcale nie takim łatwym, gdyż bohaterów kwartetu łączą lata niewyjaśnionych wcześniej żali i niekoniecznie chcą się zgodzić na wspólne wystąpienie. Sprawę komplikuje nowo przybyła pensjonariuszka, którą łączył kiedyś związek z jednym członkiem kwartetu.  

To kolejny film, po "Debiutantach" czy po "Hotelu Transylvania" mówiący o tym, że nigdy nie jest za późno na miłość, że nasze talenty i pasje żyją w nas do końca naszego życia i nie warto ich nigdy porzucać, że możemy starzeć się godnie i starość nie musi być wcale taka straszna. Pielęgnujmy więc nasze pasje, bliskie relacje, miłości i wszystko to co kochamy, aby cieszyć się tym wszystkim ze zdwojoną siłą wtedy, kiedy będziemy najbardziej tego potrzebowali, aby tzw. jesień naszego życia była dla nas radością a nie zmartwieniem. 

"Kwartet" to również film o miłości, która nigdy nie wygasa, pomimo wielu perypetii oraz tego, że czasami potrzeba lat, aby się znów odnalazła. Prawdziwa miłość nie zawsze jest łatwa, czasami musi pokaleczyć, aby pozwolić zrozumieć, że kogoś się kocha ponad wszystko, co się posiada. 

Osobiście cieszę się, że coraz więcej mówi się temat starości i procesu starzenia się, że przed nim nie uciekamy, bo każdego z nas ona czeka. Okazuje się, że nasza starość może być równie ciekawa, równie pasjonująca, równie namiętna, co czasy naszej młodości i na każdym etapie można żyć pełną parą. Nie tylko za młodu. 

Film pozytywny, na którym uronicie kilka łez, nietuzinkowy, choć raczej lekki. Poza tym doskonała obsada: Maggie Smith, Billy Connoly, Pauline Coollins, Michael Gambon, i inni. 

Polecam!

Zwiastun filmu znjadziecie TUTAJ










Zdjęcia: TUTAJ

12 komentarzy:

  1. nie oglądałam tego filmu, ale jestem go bardzo ciekawa :)

    www.classicorcool.com

    OdpowiedzUsuń
  2. zgadzam się co do starości, tez kiedys poświęciłam jej posta, ale nie była to recenzja filmu :) bardzo zachęciłas mnie do jego obejrzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. I to jest właśnie w nas fajne - każdy ma swoje typy, pasje, upodobania i gusta. Fajne jest to, że są tak różnorodne.

      Usuń
  4. muszę zobaczyć ten film !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie! Mam nadzieję, że Ci się spodoba ;)

      Usuń
  5. Muszę obejrzeć ten film, koniecznie, obsada już misię podoba

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obsada, zdjęcia, muzyka, pomysł, humor - wszystko jest ciekawe i warte obejrzenia ;)

      Usuń