niedziela, 1 grudnia 2013

Andrzejkowych czas podsumowań.

W zasadzie nie pamiętam, kiedy ostatnio obchodziłam Andrzejki. W tym roku wyszły bardzo spontanicznie, ale właśnie takie spotkania i imprezy zawsze wychodzą najfajniej. Andrzejki obchodziłam w piątek z moimi warszawskimi przyjaciółeczkami i w sobotę, ale tego dnia się nie liczy bo wróżby odczytywaliśmy z ciastek otrzymanych do drinków ;)
 
Ale za to wieczór, który zaplanowała nam Anetka był cudowny. Było gotowanie, były plotki, było oczywiście dużo śmiechu i były wróżby. Nasza Anetka jest genialna w organizowaniu takich gier i zabaw i zawsze podejmuje się tego wyzwania. I tutaj chciałabym jej bardzo podziękować za wieczór, który dla nas przygotowała, bo dawno tak fajnie się nie bawiłam. Brakowało tylko naszej Beatki, która tego dnia miała inne plany, ale zapewne niedlugo nadrobimy i spotkamy się w komplecie.
 
Tak więc poniżej krótka fotograficzna relacja z gotowania, wróżenia nie tylko z wosku oraz naszego "lejdisowego" spotkania.
 
Muszę jeszcze tylko napisać, że takie spotkania mamy w zasadzie dość często i fajne jest to, że każda z nas potrafi się oderwać od codziennych obowiązków by raz na dwa tygodnie się spotkać i coś razem fajnego zrobić. Nasza Dominika przyjeżdża do nas z Lublina i też czaruje kuchenne cuda.
 
Dziewczynki, strasznie się cieszę, że Was mam i dziękuję za czas, który razem spędzamy!
 




 

 













3 komentarze:

  1. uwielbiam takie babskie spotkania, szkoda, że w moim życiu jest ich tak mało.
    jestem ciekawa co Wam wyszło z tego wosku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. wyjątkowo nastrojowo;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, chyba muszę wziąć sprawy w swoje ręce i skrzyknąć moje baby przy najbliższej okazji :-).

    OdpowiedzUsuń