poniedziałek, 4 marca 2013

Codzienne małe obrazy...

Moim hobby jest kolekcjonowanie obrazów. Tych codziennych, które mijamy goniąc za "ważnymi" rzeczami lub które wydają nam się bez większego znaczenia, a w pamięci wciąż tkwią... Jestem estetką więc może dlatego bardzo lubię je trzymać w pamięci. Wzmacniam ich zapamiętywanie przez robienie zdjęć. Wracam do nich wieczorami z kubkiem kawy w ręku i przypominam sobie emocje, które towarzyszyły mi w tym miejscu, w tej chwili, przy okazji konkretnego zdarzenia. Tak często mijamy małe detale i nie nadajemy im znaczenia. Szukamy sensu w czymś większym, co ma zmienić nasz świat i nasze życie, a to te codzienne małe obrazy nadają sens naszemu bytowi i budują nasz codzienny świat, z którym co rano się budzimy, a co wieczór zamykamy oczy, by kolejnego dnia znów uzupełniać swoją kolekcję o nowe chwile.
 
Dziś kilka zdjęć, do których lubię wracać i przy których lubię się zatrzymywać. Chłonę kolory, chwilę w której musiały być uwiecznione i choć nie ja jestem ich autorką to wyobrażam sobie, jakie tym obrazom towarzyszyły dźwięki, smaki, uczucia. Zastanawiam się dlaczego akurat te chwile autor postanowił zatrzymać dla siebie i dzielić się nimi dalej. A to wszystko oczywiście w towarzystwie wyśmienitej kawy z odrobiną syropu waniliowego...






 

 

 

 
Zdjęcia: Sanctuary


5 komentarzy:

  1. detale, szczegóły... nie bez przyczyny to w nich tkwi diabeł. oczywiście nie tylko od negatywnej strony :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszelkie szczegóły i detale są urocze ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że trafiłam w Twój gust ;)

      Usuń