Nie musiałam długo myśleć nad tematem dzisiejszego postu. Dzisiaj temat nasuwa się sam. W końcu mamy Halloween, czyli 31 października.
Dyniowe lampiony robię co roku od chyba trzech lat. Od tego czasu co roku są gościem w moim domu. Odkąd mieszkam w Warszawie, co roku organizujemy sobie z przyjaciółkami tzw. Dyniowe Party. Spotykamy się wtedy wszystkie i gotujemy - każda z nas musi przygotować jedną potrawę z dyni. Potem delektujemy się wszystkimi przygotowanymi
pysznościami i plotkujemy o rzeczach codziennych, życiu, ostatnich zakupach,
nowościach kinowych i długo by można tak wymieniać o czym to jeszcze plotkujemy podczas
naszych babskich spotkań ;)
W tym roku podczas naszego spotkania również towarzyszył nam dyniowy strach ;)
W tym roku podczas naszego spotkania również towarzyszył nam dyniowy strach ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz