piątek, 30 listopada 2012

"Archive" w warszawskiej Stodole

Archive to brytyjski zespół muzyczny, który pochodzi z Londynu. Został założony w 1994 roku i choć na początku ich twórczość nie spotkała się z uznaniem krytyków to każdy kolejny album zrzeszał coraz większą ilość fanów.
 
Archive łączy ze sobą wiele gatunków takich jak trip-hop, muzyka elektroniczna, post-rock czy rock progresywny. Powstali, jako grupa triphopowa, jednak z czasem zaczęli nawiązywać do rocka neoprogresywnego, nie porzucając przy tym swoich korzeni.
 
Założycielami grupy są Dariusa Keelera i Danny'ego Griffithsa. Wcześniej związani z Genaside.
W sumie wydali 8 albumów studyjnych, ale dopiero przedostatni album Controlling Crowds porwał moje serce na tyle by stać się ich zagorzałą fanką i zaliczyć do ulubionego zespołu muzycznego. Od tego momentu wierna fanką, która uczęszcza na każdy koncert, jaki grają w Polsce. W zeszłym roku Archive zagrał w Sali Kongresowej w asyście orkiestry symfonicznej, co było ciekawym przeżyciem i chyba najpiękniejszym koncertem, na jakim do tej pory byłam.
 
W tym roku również odwiedzili Polskę promując swoją najnowszą płytę With Us Until You're Dead. 28 listopada zagrali w warszawskiej stodole, 30 listopada zagrali w Gdańsku, a 1 grudnia odwiedzają Poznań.
 
 
Trudno opisać emocje, jakie wywołują w swoich fanach podczas koncertu. Każdy utwór porywa serca i  i choć na scenie operują tylko światłem i swoimi emocjami to przy każdym utworze ma się wrażenie, że obserwuje się świetnie wyreżyserowane przedstawienie, a członkowie zespołu to aktorzy, którzy przekazują nam swoje emocje podczas spektaklu - ból, zachwyt, radość, zaskoczenie...
 
Podczas koncertu miło było obserwować różnorodną grupę fanów, jakie zrzesza wokół siebie Archive - od dzieci lat 8, po starszych ludzi, zwykłych rockowców, a także tych, którzy nie zdążyli zrzucić garnituru, bo przed chwilką wyszli z pracy i spieszyli się do Stodoły. Jeden rodzaj muzyki, a tyle różnych osób, które ją słuchają.
 
Nie zawiodłam się jeszcze na żadnym ich koncercie, a od 2010 roku byłam na trzech i z pewnością wybiorę się na następny, jak tylko znów odwiedzą Polskę.
 
Podsumowując - koncert był genialny i żałuje, że nie ma już biletów na ich koncert w Poznaniu więc tym, którzy na ten koncert się wybierają, zazdroszczę tego co przeżyją już za kilka godzin ;)

 
 
 
Zdjęcie: Archive
 
Na koniec posłuchajcie naszego ulubionego utworu z ich najnowszej płyty - With Us Until You're Dead - Hatchet.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz